W wakacje frywolitki były ze mną cały czas i nawet popłynęły w rejs do Szwecji i z powrotem, i prawie załapały się na zimową wyprawę na Wyspy Kanaryjskie*. Dziergałam sobie, między innymi, takie małe kwadratowe motywy (wzór znalazłam tutaj) w różnych wersjach kolorystycznych.
*Udało by się, gdybym była mechanikiem, bo takiego członka załogi poszukiwał żaglowiec "Jean de la Lune" ;)
I love you tatting it great beautiful to see 💟🌹💟
OdpowiedzUsuńThank You!
UsuńTo teraz tylko połączyć i będzie obrus :)
OdpowiedzUsuńŚliczne motywy, takie bardzo delikatne :)
Oj, na obrus nie wystarczy tych maleństw... Nawet na serwetkę za mało :)
UsuńŚliczne motywy, ciekawe jak zostaną zagospodarowane :)
OdpowiedzUsuńMyślę sobie, że znajdą się na okładkach szytych przeze mnie notesów :)
UsuńNice! :)
OdpowiedzUsuńThank You!
Usuńthey look so nice :)
OdpowiedzUsuńThank You!
Usuń